IDEA

Gdynia 06.04.2011 Prezydent Gdyni Wojciech Szczurek ; +++CENA PUBLIKACJI W INTERNECIE MIN 100 PLN+++ fot. Lukasz Glowala / FORUM

fot. Łukasz Głowała / FORUM

 

Szanowni Państwo,

Festiwal Polskich Sztuk Współczesnych R@Port rozpoczyna drugą dekadę obecności na polskiej scenie kulturalnej. Z zaciekawieniem, podobnie jak mniemam i Państwo, czekam na prezentacje tegorocznych spektakli. Pragnę aby wydarzenie stało się wyjątkowe także ze względu na trwający jubileusz 90-lecia Gdyni.

Od ostatniego spotkania minęło 12 miesięcy, a to wystarczająco dużo czasu by móc znów zastanawiać się nad zmianami jakie zaszły we współczesnej dramaturgii, czy pojawiły się w niej nowe kierunki? Czy ewolucja jest w ogóle konieczna? W końcu czy my sami, umiemy oddzielić formę, środki artystyczne od tego co jest sednem sztuki, czyli przekazu.

Festiwal to również rzadka sposobność na bliskie spotkania z wybitnymi twórcami, okazja do wysłuchania opowieści o inspiracjach, motywacji czy też nastrojach, bo przecież wystawiane podczas wydarzenia sztuki, ukazują także obraz nas, Polaków.

Od lat R@Port  i odbywający się równolegle Konkurs o Gdyńską Nagrodę Dramaturgiczną, jest polem do wymiany spostrzeżeń, gorących dyskusji, a przede wszystkim okazją do spotkania w jednym czasie i jednym miejscu bodaj najliczniejszej grupy przedstawicieli współczesnego dramatu.

Jednocześnie Festiwal, w moim głębokim przekonaniu, dowodzi dobrej kondycji polskiej kultury. Dlatego warto abyśmy po raz jedenasty spotkali się w Teatrze Miejskim im. Witolda Gombrowicza w Gdyni.

 

Z wyrazami szacunku,

Wojciech Szczurek

Prezydent Miasta Gdyni

 

——————————————————————————————————————————–

Wojciech Zieliński Fot. Roman Jocher

fot. Roman Jocher

 

Szanowni Państwo,

W tym roku Festiwal R@Port już po raz jedenasty pozwoli Państwu na zapoznanie się z trendami panującymi we współczesnej polskiej dramaturgii. Od lat staramy się być konsekwentni w budowaniu tej panoramy, robimy to z ciekawością i otwartością, bowiem teatr jest sztuką niezwykle żywą i codziennie nas zaskakuje, a zaskoczenie jest stanem twórczym, zwłaszcza w naszym, teatralnym świecie.

Podczas tej edycji, przedstawienia, tradycyjnie, prezentowane będą w naszej siedzibie, na deskach Teatru Muzycznego, na Scenie YMCA, ale także – po raz pierwszy w Hali Gdynia Arena, gdzie zaprezentujemy głośny spektakl pozakonkursowy „Morfina” Szczepana Twardocha w reżyserii laureatki Paszportu Polityki Eweliny Marciniak z Teatru Śląskiego z Katowic, który będzie naszym gościem specjalnym podczas tegorocznej edycji.

Z radością podsumowuję, że dotychczas, podczas minionych dziesięciu już edycji, zaprezentowaliśmy Państwu ponad sto przedstawień z całej Polski, wśród nich te z największych teatrów, z najgłośniejszymi nazwiskami, kontrowersyjne, ale i ukochane przez publiczność, niedocenione przez krytykę, ale i takie, które chcąc obejrzeć – oblegaliście Państwo trybuny, balkony i schody. W tym roku przedstawimy Państwu kolejne, które, mamy nadzieję, na długo zostaną w Waszej pamięci.

Tegoroczna, dziewiąta edycja Gdyńskiej Nagrody Dramaturgicznej, wzorem ubiegłego roku, w formie szkiców scenicznych, będzie Państwu towarzyszyć niemal przez cały tydzień trwania festiwalowych zmagań.

W międzyczasie pojawił się pomysł, aby R@Port odbywał się co dwa lata, co miało umożliwić szerszy dobór propozycji przedstawień konkursowych, jednak odbiór jubileuszowej dziesiątej edycji skłonił nas do pozostania przy dotychczasowej formie, i stąd nasze tegoroczne spotkanie, na które cieszę się razem z Państwem.

 

Wojciech Zieliński

Dyrektor Naczelny Teatru Miejskiego
im. Witolda Gombrowicza w Gdyni

 

——————————————————————————————————————————–

Jacek Sieradzki Fot. Roman Jocher

fot. Roman Jocher

Jest mi niezwykle miło, że mogę Państwa zaprosić do udziału w jedenastej edycji R@Portu. Spotkamy się w ostatnim tygodniu maja 2016 roku. Przez chwilę wydawało się, że nastąpi to dopiero w roku 2017. Włodarze Gdyni mocno zastanawiali się, czy nie należy festiwalu organizować w trybie biennale. Na szczęście teatralny rok 2014, którego dorobek pokazywaliśmy podczas poprzedniej edycji, wypadł na tyle ciekawie, że przekonał gospodarzy miasta – a mam nadzieję, że i Państwa również – iż warto spotykać się co roku. Przed nami teraz zadanie utrwalenia tego pochlebnego przekonania.

             Zapraszam więc do śledzenia R@Portu za 2015 rok. Przy czym zastrzegam się: ścisłe ramy czasowe dotyczą w tej edycji wyłącznie jej części konkursowej. Przy projektowaniu innych punktów programu tu i ówdzie wykraczamy poza owe dwanaście miesięcy, by móc pełniej zobrazować te zjawiska sceniczne, które zdały się nam szczególnie godne prezentacji.

            Klamrę, w którą ujęty jest program, pozwoliłem sobie nazwać Śląski blues. Punktem wyjścia była Morfina, katowicki spektakl, którego nie udało się przywieźć do Gdyni rok temu, a który wciąż pozostaje atrakcyjny, także w świetle późniejszych osiągnięć inscenizatorki, Eweliny Marciniak. Gdy pojawiła się szansa prezentacji Morfiny w tym roku – nie bez kłopotów, to spektakl pełen specyficznych wymagań, zobaczycie Państwo sami – zaczął mi kiełkować w głowie szerszy pomysł. Otóż Robert Talarczyk, szef Teatru Śląskiego im. Wyspiańskiego w Katowicach od 2013 roku, tematem przewodnim swej dyrekcji uczynił badanie, oglądanie i opukiwanie ze wszystkich stron tożsamości Ślązaków. Przyglądanie się jej meandrom historycznym, jej odrębności, jej kompleksom, wielkościom i śmiesznostkom. Postawił społeczności, w której sam żyje, cudowne teatralne lustro – cudowne bo pozwalające przeglądać się pod bardzo różnymi kątami, niekiedy odjeżdżającymi w szalony kosmos. Zaczął swoim własnym przedstawieniem, Piątą stroną świata, adaptacją autobiograficznej powieści Kazimierza Kutza, od którego dostał  błogosławieństwo na grzebanie się w śląskich sprawach. Potem była cała seria spektakli, wśród nich Morfina według powieści Szczepana Twardocha, czy Skazany na bluesa, rzecz o Ryśku Riedlu, liderze zespołu Dżem, włożona w niesamowite ramy malarskiej wyobraźni śląskich prymitywistów. Dochodziły kolejne tytuły.

            A potem Talarczyk postanowił serię… zamknąć, uznając że nie ma co ciągnąć jej na siłę w nieskończoność. Western Artura Pałygi, opowieść o Ślązakach wędrujących za chlebem do Ameryki, której premiera odbyła się jesienią 2015, został zaanonsowany jako ostatni spektakl Teatru Śląskiego o Śląsku. Przynajmniej na razie.

            Chcielibyśmy zatem, wspólnie z gośćmi z południa, pokazać Państwu domknięty projekt scenicznego penetrowania wyrazistej, mocnej kultury, ciężko doświadczonej przez historię, nieprawdopodobnie witalnej, a jednocześnie tkwiącej po uszy w krępujących stereotypach, czasem grzęznącej w przaśnym samozadowoleniu. Naraz uskrzydlonej – i dupowatej jak mawia Kutz, jedyny, który ma prawo do takich określeń. Morfina i Skazany na bluesa otworzą i zamkną festiwal, a w niedzielne popołudnie 29 kwietnia, przed Bluesem zapraszamy na audiowizualną prezentację dorobku katowickiego teatru ostatnich lat i na debatę z udziałem twórców o blaskach i cieniach, sukcesach i niepowodzeniach tego śląskiego portretu wielokrotnego. Z którego i mieszkańcy innych krain, niechby i z drugiej strony Polski mogą się wiele o sobie – tak, tak, o sobie dowiedzieć.

            Najważniejszy dla festiwalu jest Konkurs. Sprawozdanie z życia nowego polskiego dramatu na scenach w roku 2015. Jakież było owo życie? Przede wszystkim różnorodne. Obejrzałem prawie wszystko, co się w tym czasie wykluło – i byłbym, proszę mi wierzyć, w olbrzymim kłopocie, gdybym miał odpowiedzieć na pytanie, jaka była ta dramaturgia, jakie w niej dominowały tendencje, zjawiska, kierunki. Bo właśnie nie dominowało nic. Nie było jednego kierunku, wyglądało, jakby twórcy rozbiegli się na wszystkie strony i każdy szukał własnej ścieżki. Taki będzie tegoroczny zestaw konkursowy: skrajnie zróżnicowany. Estetycznie, formalnie, tematycznie, światopoglądowo. Będziemy mieli potężne widowiska i spektakle, by tak rzec, minimalistyczne, gorące emocjonalnie i ujęte w karby ścisłej formy, produkty wielkich przedsiębiorstw teatralnych i skromniutkich offowych scen. Każde z innej parafii. Tylko brać i przebierać, oglądać i oceniać. Bo przypomnę: jedną nagrodę festiwalu daje profesjonalne jury, a drugą szanowni Państwo. Widzowie. Najprostszą metodą: jeśli się podobało, trzeba wychodząc wrzucić to, na co się weszło: zaproszenie, bilet wejściówkę, do urny przy drzwiach. I głos na Nagrodę Publiczności oddany.

            Będzie siedem tytułów w konkursie. Z teatrów lepiej i gorzej znanych, lecz niech nie ich sława, proszę, kieruje Państwa wyborami. Jurorzy zeszłorocznego Konkursu na Wystawienie Polskiej Sztuki Współczesnej główną nagrodę podzielili na dwoje: połowę dali Staremu Teatrowi za Nie-Boską Demirskiego, połowę Czytelni Dramatu z Lublina za Onego Guśniowskiej. I cieszyli się, że świetne spektakle mogą powstać i na największych, i na najmniejszych scenach Polski. Cieszyłem się razem z nimi. Nie-Boską mieliśmy na zeszłorocznym R@Porcie, Ony będzie u nas w tym roku. Nie będzie za to paru stałych gości, odwiecznych faworytów konkursowych zmagań. Z różnych powodów: niektórzy pauzowali, inni po prostu mieli gorszy sezon. Jak w życiu.

            Tak jak w zeszłym roku, czytania finalistów Gdyńskiej Nagrody Dramaturgicznej toczyć się będą od poniedziałku do piątku przed zmaganiami konkursowymi. Zawsze o 16.45 godzina (z lekkim hakiem) aktorskiej lektury, potem rozmowy z autorami finałowych tekstów. Sprawdziła się nam ta formuła w zeszłym roku; mamy nadzieję, że liczba zainteresowanych obserwatorów będzie wzrastać. Potem będą spektakle na dużej  scenie, w Imce lub w Muzycznym, po spektaklu rozmowy z autorami i reżyserami, ciągnące się długo w ciepłą (oby!!!!!!) noc majową. W sobotę 28 maja nie będzie już czytania sztuk Gdyńskiej Nagrody Dramaturgicznej, będą za to dwa spektakle konkursowe. A w niedzielę ogłoszenie nagród: Gdyńskiej Nagrody Dramaturgicznej, Alternatywnej Nagrody Dramaturgicznej, którą przyzna pięcioosobowe jury teatromanów wyłonione w ramach specjalnego castingu, Grand Prix Festiwalu i Nagrody Publiczności.

            Sprawdził się nam także w ubiegłym roku R@Port Familijny. To znaczy, bądźmy szczerzy, frekwencja na spektaklach dla dzieci (i rodziców) jeszcze nie była zachwycająca, ale ci, co byli, dzielili się potem z innym swoim zauroczeniem lekkimi, mądrymi, niebłahymi spektaklami, na których z czego innego śmieją się dzieci, z czego innego dorośli, ale wszyscy są pospołu zadowoleni. Fama się rozeszła, jak słyszę organizatorzy festiwalu byli już – ku swemu szczęściu – podpytywani, czy Familijny znowu będzie. To piękne świadectwo mocy i skuteczności tej gałęzi współczesnej polskiej dramaturgii, której R@Port chce się przyglądać i ją przedstawiać na równi z innymi gatunkami.

            W zeszłym roku prezentowaliśmy nowoczesne propozycje dramaturgiczne dla najmłodszych i ich starych, pióra Marty Guśniowskiej i Marii Wojtyszko, tegoroczny Familijny bierze we władanie Malina Prześluga. Pokażemy jej Smoki, rzecz równie, myślę przewrotną, jak zeszłoroczne A niech to gęś kopnie Guśniowskiej, zagra Teatr Maska z Rzeszowa. A Centrum Sztuki Dziecka z Poznania przedstawi dwa odcinki cudnie inteligentnej słowotwórczej zabawy Chodź na słówko. Przypominam: te przedstawienia obliczone są na wspólną, familijną zabawę młodych i ich opiekunów. Są po prostu fajną nauka fajnego teatru.

            A dla całkiem już wyrosłych z dziecinady widzów mamy w planie jeszcze jedną atrakcję, tym razem późnowieczorną. Stand-up. Co to jest, wiadomo: forma krótkiego występu jednego aktora, kabaretowego monologu, kierowanego bezpośrednio do publiczności, czasem ją zaczepiającego. Teatr Dramatyczny im. Szaniawskiego w Wałbrzychu wpadł na pomysł wykorzystania tej formuły do zabawy literackiej: monologują przed nami w poetyce nieco anarchicznej gadaniny znane postacie. A to Szymborska, a to Rymkiewicz, a to, było nie było Jezus Chrystus. Wałbrzyszanie przygotowali dwa takie programy – drugi w koprodukcji z krakowską Łaźnią Nową – i przedstawią je widowni R@Portu w dwa wieczory o 22.

            Zainteresowanym tym niezwykle oryginalnym pomysłem, którzy, mam nadzieję, stawią się licznie w Teatrze im. Gombrowicza – a, zapomniałem, Gombrowicz też jest bohaterem jednego z monologów – trzeba na wszelki wypadek przypomnieć, że stand-up ma swoje prawa. Bywa niegrzeczny, prowokacyjny, bywa cokolwiek wulgarny. Cokolwiek niesmaczny. Ale to tylko szczypta pieprzu w porządnej literackiej sałatce. Nic mnie tak nie ucieszyło jak wiadomość, że dokonująca pierwszej selekcji komisja artystyczna Gdyńskiej Nagrody Dramaturgicznej – która wcale nie wiedziała, że mam zamiar zaprosić wałbrzyskie przedstawienia – zakwalifikowała jego scenariusz, autorstwa Jacka Kozłowskiego, do półfinałowej czterdziestki. Do finału utwór się co prawda jeszcze nie wdarł, ale może to tylko kwestia czasu? Forma jest tak nieoczekiwana…

            Mam nadzieję, że gry literackie w postaci kabaretowych monologów, inteligentne zabawy dla całych familii, śląskie motywy będące kanwą zupełnie nieoczekiwanych widowisk, pięć ważnych współczesnych tekstów dramatycznych i siedem konkursowych inscenizacji polskiej dramaturgii – że wszystko to złoży się na ciekawy majowy tydzień pełen zaskoczeń i niespodzianek. Jeśli się tak stanie, XI Festiwal Dramaturgii Współczesnej spełni swą rolę – bo dostarczaniu gdyńskim widzom takiej właśnie różnorodnej, kolorowej piguły artystycznej winien przede wszystkim nasz R@Port służyć.

            Zapraszam

Jacek Sieradzki

Dyrektor Programowy Festiwalu

WAŻNE INFORMACJE:

Jury Festiwalu:
Piotr Kruszczyński
Zbigniew Majchrowski
Artur Pałyga



Rozmowy z autorami i reżyserami sztuk pod koniec każdego dnia festiwalowego prowadzi Łukasz Drewniak



W tym roku po raz drugi na swój ulubiony spektakl głosuje TAKŻE PUBLICZNOŚĆ
więcej informacji



zwycięski projekt plakatu 11 R@Portu
autor: Aleksandra Sitańska